Czy w ogóle da się wychować kota? Obserwując niektórych kocich indywidualistów, można mieć poważne wątpliwości co do celowości takich działań, ale próbować zawsze można.
Pragnąc wychować naszego pupila, powinniśmy przede wszystkim nauczyć się przemawiać zrozumiałym dla niego językiem, czyli... udawać kocią mamę i naśladować jej gesty. Oczywiście, „wychowanie” kota nie jest gwarancją, że nasze meble, firanki czy inne sprzęty nie zostaną przez niego potraktowane jak drapak, a wokół kuwety nie będzie rozsypanego piasku. Chodzi jednak o to, by nasz zwierzak miał świadomość, co mu wolno, a czego nie, a także co go czeka, jeśli przypadkiem przekroczy ustalone przez nas reguły.
Jak zatem zabrać się za wychowywanie kota?
Przede wszystkim, należy to zrobić jak najwcześniej. Starszy kot, podobnie, jak starszy człowiek, ma już swoje ustalone nawyki, które niekoniecznie przypadną nam do gustu, a których zmiana może okazać się bardzo trudna. Im młodszy jest nasz zwierzak, tym bardziej „mama”, czyli my, będzie dla niego autorytetem, a nawyki nie będą aż tak mocno utrwalone.
Ważnym elementem wychowania kota jest chwytanie go za kark. W taki właśnie sposób kocie mamy karcą swoje dzieci, więc kot instynktownie reaguje na ten gest tak, jak dziecko na klapsa. Co bardzo ważne, nie należy tego gestu nadużywać, bowiem wówczas przestanie on robić odpowiednie wrażenie. Zarezerwujmy go jedynie dla szczególnie ciężkich i ewidentnych przewinień, takich, jak zamierzona agresja.
Chwytanie za kark powinno być zdecydowanym i stanowczym odruchem: należy chwycić skórę na karku kota i podnieść go do góry, a następnie przycisnąć (zdecydowanie, choć niezbyt mocno) do ziemi.
Taki gest możemy uzupełnić o głośne i wyraźne „nie!”, albo, jeśli chcemy przemówić „po kociemu”, o głośne „pssssss!”. W rzeczywistości ta druga opcja, czyli syczenie, daje znacznie lepsze efekty, ponieważ tak właśnie syczą kotki na swoje młode, więc nasz kot będzie instynktownie rozumiał, że jest karcony.
Kota należy przytrzymać w tej niewygodnej pozycji tak długo, aż poczujemy, że rozluźnił mięśnie i nie stawia oporu, co stanowi swoiste przyznanie się do winy i skruchę. Wówczas można rozluźnić uścisk i pogłaskać winowajcę. W przypadku szczególnie agresywnego kota, takie przyciśnięcie do ziemi może trwać nawet 5 sekund i dopóki nie poczujemy wyraźnego rozluźnienia kocich mięśni, nie należy go osłabiać.
Co bardzo ważne, nie należy stosować tego sposobu w trakcie walki kota z innym osobnikiem, ponieważ możemy przypadkowo zostać zranieni lub pogryzieni. Pamiętajmy też, by nie podnosić za skórę na karku dorosłego kota. Ten sposób stosują kotki wobec swoich młodych, a nie wobec dorosłych osobników, ponieważ dorosły kot jest zbyt ciężki i takie dźwignięcie mogłoby doprowadzić u niego do poważnych obrażeń wewnętrznych.
Polecamy
Najnowsze
Dbaj o swojego domownika
Od dawna pies i kot to dwa najpopularniejsze zwierzęta, jakie Polacy trzymają w swoich domach. Opiekują się nimi, utrzymują i pieszczą... [...]